Menu Ikona menu Ikona zamknij

O poczuciu własnej wartości słów kilka

Mam niskie poczucie własnej wartości - bardzo często słyszane przeze mnie w gabinecie zdanie. A jakie chciałbyś mieć? Wysokie. Ten tekst powstał z potrzeby uporządkowania tego, co wokół tematu poczucia własnej wartości narosło i z czego nie wszystko jest prawdziwe. Rodzimy się bez poczucia własnej wartości. Nie mamy żadnej wiedzy na swój temat. Mamy natomiast narzędzia do sygnalizowania światu naszych potrzeb - głodu, zimna, przytulenia. Napinamy mięśnie, wstrzymujemy oddech i krzyczymy, żeby przywołać opiekuna. Na początku całym światem jest nasza matka lub osoba, która nami się opiekuje. Czasem nie jest to - z różnych powodów - jedna osoba. Jeśli ta osoba lub osoby reagują na nasze potrzeby przyjmując nas z miłością czujemy się bezpiecznie. Czujemy się częścią bezpiecznego świata. Dziecko reguluje się przy mamie pomieszczajacej jego emocje. Jeśli otoczenie reaguje napięciem na potrzeby dziecka. nie ma ono szansy na poczucie się bezpiecznnie. Z czasem zaczyna czuć, że sprawia kłopot kiedy czegoś potrzebuje, czegoś nie rozumie, jeśli mama, tato, bo opiekunka okazuję niezadowolene, frustrację, złość. To pierwsze informacje od świata czy jestem dość ważna, ważny czy nie? Tę informację zdobywa dziecko w pierwszych latach życia, kiedy nie rozumie, kiedy bierze dosłownie informacje na swój temat. Tak tworzą się fundamenty poczucia własnej wartości. Jeśli nie wiem kim jestem nie mam wyjścia - uwierzę w to, co o mnie mówisz. Dziecko nie zaakcetuje w sobie tego, czego ważna dla niego osoba w nim nie zaakceptuje. Jeśli jest w stanie wziąć za prawdę to, że jest św. Mikołaj, uwierzy także w to, że jest do niczego, albo, że jest cudowne. Nikt z nas nie jest do niczego, nikt też nie potrafi wszystkiego. Znowu płaczesz? Dopiero jadłeś. Inne dzieci nie zapomniały tekstu, musiałam się za ciebie wstydzić. Znowu przegrałeś? Lepiej wygladałaś jak byłaś trochę szczuplejsza. Mój syn nie będzie wygladał jak oberwaniec. Moja córeczka jak zwykle na pierwszym miejscu, byłam pewna, że nas nie zawiedziesz. Wyglądałaś najlepiej ze wszystkich - tak trzymaj! Jak na takich i temu podobnych przekazach kształtuje się poczucie własnej wartości?

Może być zaniżone - zawsze wszystko robię źle. Za co się nie wezmę to zepsuję. Po co mam próbować, skoro wiadomo jak się to skończy? Nawet jak mi się uda, to nikt tego nie doceni. Nikt mnie nie polubi, nawet ja siebie nienawidzę. Osoba opierająca swoje poczucie własnej wartości na takich fałszywych przekonaniach niedoszacowuje swoich mocnych stron i wyolbrzymia słabe. W efekcie tego nie widzi siebie prawdziwie i żyje w poczuciu niezadowolenia i ciągłej porażki.

Zawyżone - oceniam siebie jako lepszego od innych. To przypadek, że mi nie wyszło, on miał zwyczajnie szczęście, ale wygrać powinienem ja. Świat jest niesprawiedliwy, promuje nieudaczników, nie ma sensu się przejmować głupimi zawodami. Pójdę tam, gdzie mnie docenią. Jeśli mnie nie lubią to ich strata. Tak spostrzegająca siebie osoba przecenia swoje mocne strony, stara sie nie zauważać słabych. To staje się przekonaniem osoby na swój temat i temu podporządkowuje swoje wybory.

Może też być adekwatne - wiem jakie są moje słabe strony, potrafię nad nimi pracować, jeśli zechcę. Znam moje mocne strony i wiem jak je wykorzystać. Są ludzie, którzy mnie lubią i tacy, którzy mnie nie lubią. Są tacy, których lubię i tacy, których nie lubię. To naturalne, bo się różnimy. Bywam zadowolony i czasem niezadowolony z siebie, ale stale jestem wystrczający, żeby żyć w świecie w zgodzie z sobą i innymi. Taka osoba żyje w prawdzie o sobie i innych bez potrzeby umniejszania innych lub siebie.

Kim jestem, dokąd zmierzam, jak chcę osiągnąć to, do czego dążę? Bez odpowiedzi na pytanie kim jestem znajdę się w ślepym zaułku, bo nie będę wiedziała, kogo prowadzę.

Ikona menu