Menu Ikona menu Ikona zamknij

Już cię nie kocham

Czasem przychodzi jak grom z jasnego nieba, bo na pozór wszystko jest w porządku. Czasem jak ulga, bo jedna ze stron mówi głośno to, czego druga nie miałą odwagi wypowiedzieć. Już cię nie kocham, wypaliło się... Co takiego sprawia, że to, co paliło się jasnym płomieniem wypala się? Zwykle wypala się to, czego nie pielęgnujemy. Z ogniskiem jest łatwiej - wystarczy, że jedna osoba będzie dokładała drewna, w związku to za mało. Miłość zawiera w sobie trzy elementy, z których każdy ma odrębną, swoistą dynamikę. To intymność, namiętność i zaangażowanie. Przy założeniu, że każdy z tych elementów może się pojawiać (lub nie) z ponadprogowym natężeniem, powyżej którego wpływa na charakter związku, sformułować można sześciofazowy model bliskiego związku. Kolejne fazy miłości to: zakochanie (namiętność trwająca przez pierwsze dwa lata związku), romantyczne początki, kiedy dołącza intymność emocjonalna (drugi-czwarty rok związku), związek kompletny, w którym dołącza zobowiązanie (czwarty-siódmy rok zwiazku), związek przyjacielski (słabnie namiętność między partnerami - siódmy i kolejne lata zwiazku), związek pusty (zanika intymność) i rozpad (zanika zobowiązanie).

W pierwszej fazie, fazie namiętności w zasadzie nie musimy prawie o nic dbać, bo pobudzenie fizjologiczne samo prowadzi nas do poszukiwania bliskości emocjonalnej i fizycznej partnera. Pocałunki, pieszczoty i zwiazany z nimi przypływ energii sprawiją, że w zasadzie stale myślimy o partnerze. Zakochanie jest zazwyczaj pierwszą fazą rozwoju związku miłosnego. Zdarza się też, że przypływ namiętności pojawia po długiej znajomości i jest nieoczekiwanym rezultatem powoli narastającej intymności. Wielu ludzi myli ją z miłością, bo daje intensywne uczucie szczęścia.

W fazie zaangażowania już nie wystrczy ta naturalna energia, bo ona się wyczerpuje. Nie bylibyśmy w stanie funkcjonować normalnie w stanie tak dużego pobudzenia i natura sama to reguluje. Przychodzi moment na podjęcie decyzji o utrzymywaniu związku pomimo pojawiających się przeszkód i przekształcenia romantycznej relacji w trwały związek. Zwykle towarzyszy temu decyzja o wspólnym domu, dziecku, przyjęciu do domu zwierzaka zmierzająca do umocnienia i poszerzenia materialnej wspólnoty. To najbardziej emocjonująca, bo bogata w przyjemne i nieprzyjemne uczucia faza związku kompletnego, w którym patrnerzy uczą sie rozwiązywać konflikty. Jeśli ten etap nie występuje, nie ma deklaracji wspólnego życia zwykle partnerzy czują, że nie mogą czuć się bezpiecznie przy partnerze i czasem już na tym etapie związek się rozpada.

Związek przyjacielski to najdłuższa faza miłości, w której już mniej jest namiętności, a partnerzy dużo satysfakcji czerpią z bezpieczeństwa, zrozumienia, dzielenia aktywności, towarzyszenia sobie wazjemnie. To faza, na przedłużenie której mamy największy wpływ, jeśli tylko partnerzy wykażą po temu odpowiednie chęci i umiejętności. Podstawowym problemem, który partnerzy mają do pokonania w fazie związku przyjacielskiego, jest powstrzymanie spadku intymności. Oznacza to zaangażowanie się w utrzymanie wzajemnego przywiązania, lubienia się, zaufania, chęci pomagania i otrzymywania pomocy oraz unikania agresji, egoizmu, braku wsparcia, zdrady. Nie ma dwóch takich samych zwiążków, partnerzy budują wspónotę w oparciu o własne potzreby i zasoby. Im bardziej są ich świadomi, im bardziej otwrcie o nich mówią, tym lepeij dla związku.

Brak podtrzymania intymności może stać się powodem przejścia do ostatniej fazy – związku pustego. Ponieważ związek pusty opiera się głównie na zaangażowaniu, związek pusty bardziej niż inne fazy miłości narażony jest na zniweczenie. Pojawia się ryzyko, że jeden z partnerów skorzysta z szansy zbudowania nowego, bardziej pociągającego związku i może zacząć do tego dążyć. Czy wobec tego powinniśmy być gotowi na to, że romantyczne uniesienia nie są dane raz na zawsze? Tak, to wiedza, która uświadamia, że ogień namiętności, który łączy ludzi bez ich pracy musi być podtrzymywany za pomocą działań, które podejmować będą obydwie strony. Obydwie, nikt nie utrzyma związku sam, bo taka jest natura relacji. Przyjaźń nie wygaśnie, jeśli będziemy w nią inwestować, miłość, jeśli będziemy ją pielęgnować. Brak kompetencji w tych dziedzinach prowadzi do zawodów i rozpaczy. Odpowiedz sobie na pytania, czy pragnieniesz dbać o dobro partnera, przeżywasz szczęście w obecności partnera i z jego powodu, szacunesz partnera i jesteś przekonaniy, że możesz na niego liczyć, czy panuje między wami wzajemne zrozumienie, czy dzielicie się przeżyciami emocjonalnymi, duchowymi i materialnymi, czy dajecie sobie wzajemnie uczuciowe i fizyczne wsparcie, czy uważacie siebie wzajmnie za ważny element waszego życia?

Na to, czy potrafimy tworzyć trwałe relacje wpływa historia naszego życia, czasem to niemozliwe, bo silne schematy emocjonalno-poznawcze na to nie pozwalają. Osoby niedojrzałe emocjonalnie będą miały problem z tworzeniem trwałych związków, warto to wiedzieć i szukać pomocy w rozwiązaniu swoich problemów indywidulanie lub w parze, podejmując terapię pary. Dajmy szansę miłości, dajmy szanse sobie wzajemnie.

Przeczytaj także

Ikona menu