Pojęcie nienormatywności zaczyna funkcjonować coraz szarzej. Cieszę się, bo powoli, tak jak feminatywy, czy zaimek ono przyjmie się w języku, a potem - na co liczę - w świadomości. Świadomość zmienia się o wiele wolniej niż nabywanie innych umiejętności, bo żeby to się stało stary schemat musi być zastąpiony nowym, a na to potrzeba czasu i motywacji. Wiemy jak to jest ze schematami - mocno się trzymają. Nienormatywność zawsze była, więc dobrze, że ma swoje miejsce, bo ludzie, których ona dotyczy potrzebują swojego miejsca i potrzebują zrozumienia, jak każdy, kto działa trochę inaczej. To, co nienormatywne nie jest nienormalne. Rozróżnienie między tym, co nienormalne, a tym, co nienormatywne jest jednym z warunków zapobiegania wykluczeniu. Osoby nieheteronormatywne, czyli osoby o innej orientacji psychoseksualnej niż najczęściej występująca wśród ludzi heteroseksualność, lub o innej tożsamości płciowej niż najczęstsze, zgodne z płcią biologiczną męskość i kobiecość. Osoby nieneuronormatywne inaczej neuroatypowe, czyli takie, których sposób myślenia i zachowania wykazuje odstępstwa od standardowych wzorców myślenia i zachowania są normalne. Homoseksualność, biseksualność, autyzm, ADHD to nie choroby. Kiedyś nawet leworęczność uznawano za nienormalność, a dzisiaj nikt nie zwraca na nią uwagi. Przepraszam - mój leworęczny syn zwraca, kiedy znowu zapominam położyć przy jego nakryciu łyżkę po lewej stronie i słyszę - tyle lat, a nie pamiętasz...
Ponieważ Kraków nie od razu zbudowano, ponieważ kropla drąży kamień, ponieważ każda droga zaczyna się od pierwszego kroku, ponieważ nauka mowy zaczyna się od pierwszego słowa bierzmy się do roboty!
Fotografia: Thomas Barbery