Menu Ikona menu Ikona zamknij

Opuszczając siebie

Niedawno ktoś zadał mi pytanie - co to właściwie znaczy uciekać od siebie? Ucieczka kojarzy się z jak najszybszym oddaleniem się od jakiegoś niebezpieczeństwa. Wygląda na to, że uciekając od siebie oddalamy się od czegoś, co oceniamy jako niebezpieczne dla nas. Przypomina mi się dość znana zasada, że nikt nas tak nie nastraszy jak my sami, ponieważ nikt nas nie zna tak, jak my sami. Od czego w sobie mogę uciekać? Od zaspokajania moich potrzeb, jeśli mogłyby ściągnąć na mnie kłopoty, jeśli uważam, że nie należy mi sie sięgnięcie po to coś, czego potrzebuję. Mogę uciekać od sygnałów, które odczytuje mój umysł, zaprzeczać im, bagatelizować, przepędzać myśl, która powraca, bo chce na coś zwróćić uwagę. Mogę uciekać od sygnałów, które daje mi moje ciało - lekceważyć zmęczenie, ból, latami udawać, że to nic poważnego. Mogę uciekać od moich emocji. Szczególnie od tych niewygodnych - wyrzutów sumienia, złości, poczucia krzywdy, lekceważenia, smutku. Jeśli nie mam odwagi pójść za tym, do czego mnie zapraszają umniejszę je. Nie muszę wtedy przepraszać, stawiać granicy, konfrontować się, walczyć o siebie. Jest ... bezpieczniej. Tylko pozornie bezpieczniej, bo wyparte emocje nie znikają, tak jak nic w nas nie znika, najwyżej tracimy z czymś kontakt. Mogę nie tylko uciekać od siebie, mogę nawet siebie zdradzić. Zaprzeczyć temu, co naprawdę myślę, zrobić coś, czego nie chcę, mogę milczeć, kiedy kiedy chcę mówić, mogę mówić, choć tak naprawdę chcę milczeć. Te małe - wydawać by się mogło - zdrady mogą doprowadzić do tego, że przestanę mieć z sobą kontakt i pogubię się w tym, co jest mną, a co nie? Co pomaga w uciekaniu od siebie? Cała bateria mechanizmów obronnych - zaprzeczanie, wyparcie, dewaluacja, racjonalizacja. Wszystko, co robisz, żeby zmniejszyć kontakt z sobą - nie myśleć, o tym, co odkryłaś/łeś, nie czuć tego, co poczułaś/łeś, może Cię znieczulić. Posłucham, popatrzę, poćwiczę, zjem coś, napiję się, zapalę, połknę tabletkę, kupię coś sobie, pójdę gdzieś, gdzie jest dużo ludzi, żeby zapomnieć. Wezmę się za sprzatanie, bo zawsze jest coś do zrobienia, wezmę nadgodziny, wezmę pracę do domu, wtedy nikt mnie nie zapyta co się dzieje, bo jestem stale niedostępna/y. Wszyscy stosujemy część z tych sposobów doraźnie, ale kiedy zrobię to jeszcze raz i jeszcze raz, może stać się to sposobem na znieczulenie. Wtedy jesteś, ale Ciebie nie ma, bo nie masz kontaktu z sobą. Już nie możesz działać w swoim najlepszym interesie. Potrzebujesz ratunku, ratunku przed sobą samym, ale już tego nie czujesz.

Przeczytaj także

Ikona menu