=
Niekiedy słyszałam wypowiadany pod moim adresem zarzut – co ty jesteś taka pesymistyczna? Ostatnio zdarzyło mi się to, kiedy usłyszałam „wiek to tylko liczba”. Zareagowałam prawdziwie – nie, wiek to nie tylko liczba. Wiek to menopauza, to andropauza z ich wszystkimi skutkami, wiek to pogorszenie wzroku, słuchu, to coraz częstsze zapominanie. To czasem jeszcze bardziej nieprzyjemne rzeczy – osteoporoza, problemy sercowo-naczyniowe, demencja, nadciśnienie, artretyzm. To odchodzenie bliskich, to problem z wejściem na czwarte piętro bez windy. Czy to jest pesymistyczne? Nie, to jest realistyczne, tak samo, jak to, że dzieci chorują, że czasem potrzebują stałej opieki jak osoby starsze. Czy widzenie życia w jego prawdziwych odsłonach jest pesymizmem? W świecie są ludzie godni zaufania i zupełnie niegodni zaufania, uczciwi i nieuczciwi, bardzo świadomi i nieświadomi. Postawa wobec świata wyrażająca się w tym, że wszyscy zasługują na zaufanie, jak również w tym, że nikomu nie należy ufać jest niebezpieczna. Żyjemy w realnym świecie, który ma swoje ograniczenia. My jesteśmy istotami z ograniczeniami, chociaż miło słyszeć: dla chcącego nie ma nic trudnego, z każdym można się dogadać, tylko trzeba wiedzieć jak, czy - wiara góry przenosi. Każdy, kto chociaż raz zderzył się ze swoim ograniczeniem, kiedy ze wszystkich sił czegoś pragnął, kto nie porozumiał się z kimś ważnym w ważnej sprawie, bo druga strona nie chciała porozumienia, kto wierzył najmocniej na świecie, ale jego wiara umarła wystawiona na zbyt ciężką próbę wie, że nie możemy wszystkiego. Słońce nie gaśnie, ponieważ ktoś nas opuścił. Drzewa nie są mniej zielone, kiedy nam smutno, choć możemy nie dostrzegać ich zieleni. Kwiaty pachną tak samo w ślubnym bukiecie i na pożegnalnej kolacji. To nadawane znaczenie zmienia nasze nastawienie do faktów w życiu. To, że realnie dostrzegam fakty może mi pomóc w zrozumieniu tego, jak przeżywam daną sytuację i pomóc sobie poradzić sobie z nią, jeśli jest trudna. Życie w oderwaniu od rzeczywistości może nas sprowadzić na manowce, jak źle postawiona diagnoza, bo pogłębi chorobę. Oddzielanie się niewidzialną szybą nie zapobiegnie biegowi spraw, a zaprzeczanie temu co widzę, co słyszę lub wręcz próba odwrócenia porządku świata skutkuje nie doświadczaniem pełni życia. Pełnia życia to wszystkie jego odcienie – od euforii po rozpacz, od narodzin do śmierci, od tworzenia po zniszczenie. Jest to, co jest – nie ma niczego innego.