Zmęczony ciągłą walką ze sobą i swoimi demonami zrozumiałem, że to droga donikąd. Wmawianie sobie, że nie powinienem czuć tego co czuję, powoli wyniszczało mnie. Próby uciszenia, pozbycia się owych demonów spełzły na niczym, do czasu gdy pojawiła się pewna nietypowa myśl. A co jeśli nie muszę z nimi walczyć? Co jeśli jest inna droga do spokoju i wewnętrznej równowagi? Grzegorz Tarkowski