Bywa, że nie wiemy w jaki sposób być przy kimś? Jak mu towarzyszyć, kiedy przychodzi sucha emocjonalna pustka, nadciągnęła nawałnica lub zatrzęsły się fundamenty życia? Ja staram się być jak latarnia morska - pewna i niezmienna, widoczna, ale nie biegnąca z pomocą. Możesz być światłem, bezpiecznym portem, jeśli stoisz na pewnym gruncie.