Jesteś, ale tak naprawdę Ciebie nie ma. Spotykasz się, ale tak naprawdę się nie spotykasz. Wiesz, ale tak naprawdę nie wiesz, tylko sobie wyobrażasz. Dlaczego kontakty w wirtualnej przestrzeni nie karmią? Co takiego się dzieje, że frustracja związana z tym, że nie odpisała przez trzy dni, że odczytał i nie zareagował, zareagował, ale tak, jakby się nie ucieszył. Milczał trzy godziny, choć był aktywny jest tak ogromna? Nie może być inaczej. Brak żywego, obecnego kontaktu nie daje poczucia bezpieczeństwa, nie buduje zdrowych więzi, ale przede wszystkim nie karmi wystarczająco. Skazując siebie na ubóstwo żywego kontaktu, lekceważąc potrzeby ciała, skazujemy siebie pustkę emocjonalną i na pewien rodzaj degradacji jednostkowej i społecznej.
W naturze człowieka jest dążenie do tworzenia więzi. Potrzeba nam poczucia przynależności, bycia przy kimś, przy czyimś sercu, ale o prawdziwą przyjaźń nie jest łatwo.