Życie w oderwaniu od rzeczywistości może nas sprowadzić na manowce, jak źle postawiona diagnoza. Zaprzeczanie diagnozie pogłębi chorobę, zaprzeczanie temu co widzę, co słyszę lub wręcz próba odwrócenia porządku świata skutkuje nie doświadczaniem pełni życia. Pełnia życia to wszystkie jego odcienie – od euforii po rozpacz, od narodzin do śmierci, od tworzenia po zniszczenie. Jest to, co jest – nie ma niczego innego. Ty wybierasz.
Jesteśmy naszymi historiami, one nas determinują, ale nie musi tak być. Cytując J.P.Sartre'a "Nie jesteśmy odpowiedzialni za to, co z nami zrobiono, ale jesteśmy odpowiedzialni za to, co zrobimy z tym, co z nami zrobiono". Możesz na nowo fundament swojego życia budować z tego, co Tobie daje poczucie bezpieczeństwa, odrzucić to, co nie pasuje, eksperymentować, zmieniać, żyć... Czasem to boli, bo zaczyna Ci być nie po drodze z osobami, które wnoszą zamęt w Twoje życie. Bo zmiany są trudne, kosztowne, bo budzą lęk, ale to już Twoje wybory.
Jednym z kłopotów współczesnego świata jest zaprzeczanie prawdzie o życiu, o jego ograniczoności, o jego skończoności, o tym, że jest możliwe życie bez cierpienia, bez ryzyka. Takie życie nie istnieje.