Życie w oderwaniu od rzeczywistości może nas sprowadzić na manowce, jak źle postawiona diagnoza. Zaprzeczanie diagnozie pogłębi chorobę, zaprzeczanie temu co widzę, co słyszę lub wręcz próba odwrócenia porządku świata skutkuje nie doświadczaniem pełni życia. Pełnia życia to wszystkie jego odcienie – od euforii po rozpacz, od narodzin do śmierci, od tworzenia po zniszczenie. Jest to, co jest – nie ma niczego innego. Ty wybierasz.
Zanim postanowisz żyć pełnią określ swoją pełnię. Określ ją na tu i teraz, bo Twoja pełnia najbardziej pasuje do Ciebie dzisiaj. Być może będziesz potrzebowała, potrzebował, potrzebowało ją aktualizować. Zatrzymaj się i sprawdź o jaką pełnię Tobie chodzi? Może potrzebujesz zrobić miejsce na pełnię, żeby nie musiała przebijać się przez stosy niepotrzebnych rzeczy, ponieważ pełnia potrzebuje sporo miejsca.
Jeśli przez lata realizowałeś projekt, którym miałeś być dużo czasu zajmie Ci dowiedzenie się kim jesteś? Odkrywanie swojej natury, na której bazują potrzeby będzie drogą w głąb siebie. Może być najtrudniejszą. Będziesz odkrywał swoje schematy i sprawdzał, co jest zgodne z Tobą, a co nie? Będziesz żegnał tego, z którym byłeś, ale którym nie byłeś. Będziesz oczyszczał swoje wyobrażenia z kłamstwa, w które musiałeś uwierzyć, żeby przetrwać, żeby dostać to, co brałeś za miłość.
Mogę nie tylko uciekać od siebie, mogę nawet siebie zdradzić. Zaprzeczyć temu, co naprawdę myślę, zrobić coś, czego nie chcę, mogę milczeć, kiedy kiedy chcę mówić, mogę mówić, choć tak naprawdę chcę milczeć. Te małe - wydawać by się mogło - zdrady mogą doprowadzić do tego, że przestanę mieć z sobą kontakt i pogubię się w tym, co jest mną, a co nie? Potrzeba nam stale wracać do domu swojego serca, do siebie.
Stale jeszcze nieprzyjemne uczucia bywają nazywane złymi, a one po prostu są i informują nas o tym, co się z nami dzieje. Harmonia i pokój wewnętrzny biorą się z przyjęcia, nie z walki. Gabinet terapeutyczny może być dobrym miejscem do porządkowania uczuć, a uważny psychoterapeuta lustrem, w którym możesz się sobie przyjrzeć zanim pójdziesz dalej.
Nie poganiaj siebie, bo stracisz oddech, zgubisz rytm i Twoje mądre ciało zatrzyma Ciebie, w momencie, którego nie wybierzesz. Samo o siebie zadba, jeśli świadomie tego nie zrobisz. Mamy swoje limity emocjonalne i fizyczne, warto je nie tylko znać, warto w zgodzie z nimi żyć.
Poznałam wiele kobiet i wiele odcieni kobiecości. Poznałam wielu mężczyzn i wiele odcieni męskości. Uważam, że to moje szczęście, bo dzięki temu mogę myśleć o kobiecie i mężczyźnie szerzej, niż było to wiele lat temu.
Poznałam kobiecość zamkniętą w męskim ciele i męskość zamkniętą w kobiecym.